Adam Snarski

Rozwój miasta to obietnica dana mieszkańcom

Każda wspólnota lokalna wybierając władze samorządowe obdarza je kredytem zaufania. Władza może to zaufanie pogłębić lub przez nie do końca przemyślane decyzje poddać się na odpowiedzialność polityczną w perspektywie kolejnych wyborów. Jedną z obietnic, z samego faktu obejmowania urzędu przez wójta, burmistrza, starostę, wojewodę, jest obietnica rozwoju danego obszaru. Myśląc o przyszłości gmin, powiatów i województwa Podkarpackiego, nie można zapominać jak istotnym, jest dokument związany, z planowaniem strategicznym kierunków rozwoju. Niestety, częstą praktyką jest nieodpowiednie przygotowywanie jej fundamentów i nieosiąganie zamierzonych celów.

Elementami składającymi się na niską efektywność realizowania obietnicy rozwoju jest chociażby zawieranie w strategii rozwoju zbyt ogólnych zagadnień, które przez lata nie zostają wykorzystywane w polityce i zarządzaniu miastem. Zwrócić możemy uwagę na dane w strategiach rozwoju w zakresie zatrudnienia mieszkańców. Od lat województwo oraz gminy i powiaty Podkarpackie, niestety wykazują jedno z wyższych poziomów bezrobocia na tle innych województw. Choć, walkę z tym problem samorządy gminne i powiatowe zapisują w swych strategiach, to rzadko kiedy podejmują rzeczywiste i skuteczne działania w walce z problemem bezrobocia. W konsekwencji, w perspektywie lat zawartych w strategii danych regionów, sytuacja bezrobocia nie zmienia się na lepszą.

 Mijającym się z celem, jaki powinien zostać osiągany poprzez planowanie rozwoju, jest także działanie eliminujące rzeczywisty udział mieszkańców w procesie tworzenia strategii miast i gmin – zatem tworzeniu miejsca, w którym mieszkają. Dopiero od pewnego czasu w Polsce zaczęto mówić o społeczeństwie obywatelskim, i o tym jak ważną rolę odgrywa w samorządach lokalnych. Niestety, pomimo tego pełnowartościowego trendu, nie jest on wykorzystywany we wszystkich samorządach, a tylko tych chcących iść z ”duchem czasu”. Do tworzenia strategii rozwoju samorządowcy zapraszają najczęściej radnych, kierowników referatów, wydziałów, dyrektorów, kierowników. Zapominają jednak o potrzebie efektywnego pozyskiwania, w procesie tworzenia strategii miasta jego mieszkańców. Najczęściej spotykanym błędem jest przekonanie, że informacja o możliwości udziału społeczeństwa w pracach nad rozwojem miasta wystarczy. Tutaj powinniśmy jednak działać zgodnie z ideą ”wyjścia urzędu” do mieszkańca, a nie biernego oczekiwania.  To mieszkańcy z mocy prawa tworzą wspólnotę lokalną, i to dla nich powinna być ukształtowana dynamiczna polityka rozwojowa danego obszaru. Zatem, każda władza tworząc wizję rozwoju powinna przede wszystkim mieć na uwadze mieszkańca, a w dalszej kolejności inwestorów i turystów.

Zagrożeniem w tworzeniu zrównoważonego rozwoju, są również, bardzo często występujące, motywy personalne nowej władzy względem ustępującej. Pomimo zasady ciągłości władzy, w takich przypadkach, w zakresie strategii, promocji i marketingu miasta, zwyczajnie jest ona lekceważona – w myśl ”wszystko co poprzedniej władzy jest złe”. A to nie do końca przemyślane postępowanie, a już na pewno nie przynoszące korzyści dla danego terenu. Bowiem, by metodyka, chociażby, procesów brandingowych, była skuteczna i przynosiła chcianą identyfikację wizualną i kreowała pożądany wizerunek miasta, musi być spójna i trwała. Istota tego tkwi w tym, że jednym z elementów składających się na atrakcyjność miasta jest właśnie odpowiednie rządzenie, zarządzanie miastem i jego promocją. O wadze tych działań świadczy także to, że są dzisiaj stawiane na równi z problematyką równoważenia budżetu miejskiego, czy zdolnością konkurencyjną miasta. Niepodejmowanie żadnych działań promocyjnych miasta, zapisywanie ogólnych postanowień w strategii osłabia markę miejsca, tak ważną dla turystów, inwestorów, a przede wszystkim dla mieszkańców by podnosić ich jakość życia.

Problematyczna, drodze realizowania obietnicy rozwoju miasta udzielonej mieszkańcom przez władze samorządowe, stała się także próba przykrycia obecnej sytuacji miasta, gminy, powiatu czy danego województwa przed ich mieszkańcami. Niestety, zakłóca to obraz diagnozy stanu obecnego. Bez którego nie zostają wyeksponowane słabe i mocne strony regionu, stanowiące punkt wyjścia tworzenia efektywnego, możliwego do spełnienia, jako obietnicy danej mieszkańcom, dokumentu strategii rozwoju.

Jesteśmy na półmetku kadencji samorządowej. Dlatego też, jest to odpowiedni czas do sprawdzenia władz, którym udzieliliśmy mandatu do sprawowania władzy w samorządzie lokalnym, czyli tym najbliżej mieszkańca. Mając na względzie, że władze samorządowe w ciągu dwóch lat nie są w stanie zrealizować wszystkich swych obietnic, to jednak obietnica rozwoju jako fundamentu w żaden sposób przez ten okres nie powinna być zaniedbana. Strategia rozwoju to podstawa działania gminy, programów, przedsięwzięć, polityki przestrzennej (uwarunkowania i kierunki zagospodarowania przestrzennego). Także z jej udziałem tworzy się Wieloletnie Plany Inwestycyjne. Skutecznie realizowana strategia rozwoju to w konsekwencji podnoszenie wiarygodności i możliwości współpracy z partnerami zewnętrznymi. Dokument strategii to także podstawa korzystania, uzyskiwania funduszy strukturalnych Unii Europejskiej i innych zewnętrznych źródeł finansowania.

W związku z powyższym, dbając o rozwój regionu dbajmy też by władze lokalne nie zapominały o zrealizowaniu tej jednej z ważniejszych obietnic jaką nam mieszkańcom Podkarpacia i innych województw złożono.

(publikacja dla portalu PołudniowaPolska.pl)

mgr Adam Snarski

Doktorant KUL

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt:

e-mail: kontakt@adamsnarski.pl
telefon: 794 341 765

Media społecznościowe:

facebook: adamsnarskipl
twitter: snarskiadam