Adam Snarski

Segregacja rasowa i wyzysk Polaków w Belgii

Jako Polak żyjący na emigracji, co raz częściej napotykam na problemy swoich rodaków w Belgii wynikające z segregacji rasowej czy po prostu zwykłego wyzysku.Ostatnio miałem okazję zapoznać się z niepokojącym raportem Agencji Praw Podstawowych, z którego wynika, że emigranci zarobkowi z Polski padają ofiarą wyzysku przez pracodawców w krajach UE. Z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że równie niepokojące jest nasilające się zjawisko wyzysku polskiego pracownika wykorzystywanego przez polskich pracodawców na terenie Belgii. Niejednokrotnie poszkodowany wyzyskiem, nieznający swoich praw, nieznający jednego z trzech urzędowych języków w Królestwie Belgii, nie podejmuje żadnych kroków prawnych by domagać się poszanowania praw przysługujących każdemu pracownikowi. Jest to swojego rodzaju nieusprawiedliwione przyzwolenie na szerzenie niedozwolonych praktyk przez nieuczciwych pracodawców. Do tego dokłada się nieprzyzwoite wręcz przyzwolenie , w szerszej skali, na łamanie praw pracowników, a także zdecydowana bierność przywódców Państw członkowskich na zagrażające tym prawom wypowiedzi dyplomatów w sprawach emigracji.

Przeanalizujmy chociażby zapowiedzi brytyjskiego premiera Camerona, który mówi wprost, że napływ emigrantów należy ograniczyć, zaostrzyć przepisy dla emigrantów, a być może , w konsekwencji, nawet wstrzymać. Albo też wypowiedzi o tym, że emigracja różnych narodowości w tym Polaków do niektórych Państw UE to zjawisko niepożądane. Wypowiedzi te, same w sobie stwarzają gorszą kategorię pracowników – ”niepożądaną”. Pomijając już, że takie wypowiedzi i być może działania powinny być zakwalifikowane jako czynnik dyskryminujący. Wypowiedzi, które padają z ust niektórych dyplomatów, i w żaden lub znikomy sposób nie będąc zdecydowanie negowane i potępiane przez innych dyplomatów, moim zdaniem, mogą wpływać na świadomość i obraz polskich emigrantów w oczach belgijskich pracodawców.
Nierówne traktowanie takich pracowników ”gorszej kategorii” w Belgii polega chociażby na tym, że np. polscy kierowcy czasem pracują według stawki 2 euro za kilometr, podczas gdy Belgowie otrzymują 3-4 euro.

Powracając do praw pracowników w UE – emigrant, który opuszcza Polskę w celach zarobkowych, powinien przed wyjazdem przede wszystkim sprawdzić wiarygodność przyszłego pracodawcy, zapoznać się z katalogiem praw mu przysługujących w Belgii. Sprawdzenie tych informacji nie stanowi problemu również za pomocą Internetu. Język, także nie stanowi przeszkody, bowiem organizacje i instytucje unijne publikują informacje praktyczne w języku polskim. Świadomość systemu prawnego państwa do którego wyruszamy, w okrojonym zakresie do potrzebnego minimum dla każdego obywatela Europy ” nie prawnika”, niejednokrotnie okazuje się skuteczną bronią w walce z nadużywaniem władzy jaką dysponuje pracodawca i może prowadzić do zminimalizowania narastającego, rzeczywistego trendu łamania praw pracowników w całej UE.

W Belgii największy problem wyzysku i najliczniejsze uchybienia względem pracowników dostrzegane są w sektorze budowlanym. Nieuczciwi przedsiębiorcy nagminnie łamią belgijskie prawo, wykorzystują różnice przepisów. wykorzystują także brak narzędzi prawnych do skutecznej walki z transgranicznymi przypadkami łamania praw pracowniczych przez spółki, które zostają zarejestrowane poza granicami Belgii.

Taki nieuczciwy pracodawca zmusza ludzi do pracy w zdecydowanie przekraczającej ilości godzin niż dopuszcza to prawo, pozbawia osłon socjalnych oraz nie wypłaca pensji minimalnych zagwarantowanych przez prawo. Niestety, takie procedery trudno jest wykryć i takie praktyki trwają bezkarnie latami. Często spółki takich przedsiębiorców rejestrowane są poza Belgią, najczęściej w Luksemburgu, ale także w np. w Holandii.
Omijaniu przepisów prawnych sprzyja tzw. tworzenie fikcyjnego bytu gospodarczego. Proceder – tak to nazwijmy, choć zupełnie, niestety, legalny przejawia się tym, że oficjalnie kilku pracowników zakłada ”spółkę/spółdzielnię” – teoretycznie posiadają udziały np. po 5 lub 10%. W praktyce ci biedni udziałowcy są całkowicie zdani na zatrudniającego ich w Belgii przedsiębiorcę.

Powyższe uzasadniają wyroki, które zapadają przed belgijskimi sądami. Jeden z takich wyroków dotyczył belgijskiego przedsiębiorcy budowlanego, który wyzyskiwał polskich pracowników, ponieważ uważał, że są to pracownicy gorszej kategorii. Po wieloletnim procesie został skazany na trzy lata pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wysokości 5, 500 euro. Skazany przedsiębiorca został również zobowiązany do zwrócenia 1,115,000 euro przychodów uzyskanych w nielegalny sposób. Wyroków w tym zakresie jest bardzo wiele.

Obywatele Europy stali się bardziej mobilni w dzisiejszym świecie, także na rynku pracy. To Obywatele Europy mają zagwarantowane prawo do swobodnie wybranej pracy, do szanowania ich praw człowieka i tych określonych przez prawo pracy oraz do wyboru swojego centrum życiowego w którymkolwiek z państw UE. To nad czym należałoby się zastanowić, jesli chodzi o rozwiązania prawne, to wzmocnienie ochrony pracowników w przepisach prawa karnego w krajach UE, wzmocnienie inspekcji pracy, zapewnienie ofiarom wyzyskiwania przez pracodawcę prawa do w miarę wysokiego odszkodowania, ułatwienie dochodzenia swoich praw oraz gwarancję nieponoszenia przez pokrzywdzonych ujemnych skutków dochodzenia swoich praw chociażby w relacji dany pracodawca-pracownik.

Podsumowując. To przecież każde państwo powinno dokładać wszelkich starań aby emigrant, który wybrał dane państwo czuł się w nim bezpieczny i szanowany – jako człowiek i pracownik zjednoczonej Europy.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Kontakt:

e-mail: kontakt@adamsnarski.pl
telefon: 794 341 765

Media społecznościowe:

facebook: adamsnarskipl
twitter: snarskiadam