Adam Snarski

Burmistrz Miasta i Gminy Lesko na sesji absolutoryjnej 26 czerwca 2017 r. mówiła do zgromadzonych radnych, mieszkańców, przedstawicieli zakładów użyteczności publicznej w Lesku, że nie ma obaw by Lesko zostało komunikacyjnie wykluczone. Burmistrz Jankiewicz powiedziała także, że niepotrzebne jest moje zainteresowanie w sprawę i wywieranie mobilizacji na Burmistrz w celu zapewnienia naszym mieszkańcom transportu publicznego.  Burmistrz Jankiewicz zapewniła, że wydała pięć pozwoleń na korzystanie z gminnych przystanków. Na tym jednak działania Burmistrz Jankiewicz się zakończyły. Jak donosi portal esanok 1 lipca rano w stronę Leska z Sanoka nie pojechał ani jeden autobus.  Jedna z pasażerek, która nie miała jak dojechać do pracy zadzwoniła na infolinię PKS Jarosław. Tam powiedziano jej, że zainteresowanie tą sprawą wykazały wyłącznie władze powiatu bieszczadzkiego, który już miesiąc temu podjął rozmowy. W związku z tym przez PKS Jarosław obsługiwany jest tylko powiat bieszczadzki. Natomiast w Sanoku i Lesku nikt nie wykazywał chęci do rozmów w tej sprawie. Tak wygląda rzeczywistość. Burmistrz Jankiewicz myślała, że cały ciężar pracy zrzuci na okolicznych włodarzy sąsiednich gmin. A sama nie będzie musiała w tej sprawie robić nic. Pani Burmistrz Jankiewicz, to wstyd nie realizować podstawowych potrzeb mieszkańców. A jeszcze większy wstyd kłamać ich, że poczyniła Pani wiele dla zabezpieczenia transportu publicznego, choć nawet rozmów nie chciała Pani podjąć z przedstawicielami PKS Jarosław, a na spotkania organizacyjne w sprawie transportu w Ustrzykach Dolnych, zamiast samej dopilnować tak pilną i ważną sprawę, wysyłała Pani pracowników urzędu. To wyraz wielkiej arogancji z Pani strony. Niestety.