Adam Snarski

Basen leski miałby rację bytu, gdyby w pierwszej kolejności zadbano o lokalny rynek pracy, a mieszkańcy część wynagrodzenia mogliby wydawać relaksując się na basenach. Nieprzemyślana polityka Władz Miasta doprowadza do konieczności szukania oszczędności w  podstawowych zadaniach gminy.

W Powiecie Leskim stopa bezrobocia oscyluje wokół 19%, co daje nam 4 miejsce od końca w ujęciu województwa Podkarpackiego. Władze miasta zarówno gminne jak i powiatowe nie potrafią wykazać się żadnym autorskim programem, który mógłby poprawić tę sytuację. Za to 22 lipca br. Burmistrz Miasta i Gminy Lesko będzie otwierać kolejny basen.

Informacja o wydarzeniu została wypuszczona z Urzędu Miasta kilka dni temu. Spotkała się ona z ogromną falą krytyki w związku z bardzo wysokimi cenami za korzystanie z basenu. Oczywiście, nie wzruszyło to naszych włodarzy, którym obojętne jest to, za co basen będzie spłacany. Najwidoczniej, ”planem B” jest przyciśnięcie mieszkańców do jego spłaty, gdy ten będzie nierentowny. W tak nieprzemyślanej polityce  gminy, spłaty zobowiązań za basen będą dotyczyć wszystkich mieszkańców – w tym seniorów, którzy z emerytury z wielkimi trudnościami wykupują chociażby potrzebne im leki. Jak i tych, którzy z basenu korzystać nie będą, wybierając tańszy chociażby w Sanoku czy w Ustrzykach Dolnych.

Z inicjatywy Rady Miasta kilka dni temu powstał program ” Leska Karta Dużej Rodziny”. Natomiast, wydaje mi się, że Władze Leska nie rozumieją idei, tego wspaniałego programu. Program, który ma umożliwiać rodzinom z naszego terenu, korzystanie z usług, jak też robienie zakupów z rabatem. Jeśli więc, taki program powstał, to nie może on być martwym programem. Chyba że, Miasto wdrożyło go tylko dlatego, że  inne miasta go aktywowały na swoich terenach kilkanaście lat temu.  Tylko, że w innych miastach on się sprawdza. Program ma rzeczywiście pomagać, a nie być tylko martwymi zapisami. Jednakże, na próżno szukać zniżki na leskim basenie dla rodzin posiadających Leską Kartę Dużej Rodziny. Dlaczego.

Pierwszymi poszkodowanymi mieli być niepełnosprawni. Bowiem, na początku lipca zwróciła się do mnie o pomoc mieszkanka Leska, której syn jest niepełnosprawny. Okazało się, że Burmistrz Miasta i Gminy Lesko w poszukiwaniu oszczędności chciała pozbawić niepełnosprawnych gminnego busa, który również w okresie wakacji, dowoził ich do ośrodka całodziennej opieki. Pani Burmistrz, to wstyd próbować znaleźć środki na pokrycie basenu w kieszeniach niepełnosprawnych! Na szczęście, interwencja matki niepełnosprawnego chłopca, jak i moja przyniosła pozytywny skutek. Busa, który jest dla wielu niepełnosprawnych jedyną możliwością przemieszczania się –  utrzymaliśmy.

W ostatnich dniach Władze koncentrują się by mimo wszystko otworzyć basen za pieniądze pochodzące z zaciągniętych zobowiązań, które już spłacają mieszkańcy. Jeśli jednak,  są mieszkańcy, którzy myślą, że spłata kredytów za baseny ich nie dotknie, to są w błędzie. Chyba, że Władze Miasta rozpoczną inną politykę, przemyślaną i przyjazną mieszkańcom.